Wciąż rozwijający się rynek elektroniki konsumenckiej i niepohamowana chęć posiadania coraz nowszych urządzeń sprawiają, że ilość wytwarzanych przez nas elektroodpadów rośnie z każdym rokiem. Są one zagrożeniem dla środowiska naturalnego, lecz równocześnie mogą również stanowić… szansę dla gospodarki. Zebranie i recykling nawet niewielkiej ich części potrafi bowiem zagwarantować miliardowe oszczędności.
Według danych ONZ zebranych w raporcie Global E-Waste Monitor, w roku 2022 ludzkość wytworzyła 62 mln ton odpadów elektronicznych. W porównaniu do roku 2010, wartość ta wzrosła o 82 proc. i szacuje się, że do końca dekady przekroczy poziom 80 mln ton. Ile z tych odpadów zostanie zebranych i poddanych recyklingowi? Prawdopodobnie niewiele. W roku 2022 wtórnie udało się wykorzystać zaledwie ok 22 proc. ogólnej masy elektrośmieci, a wartość utraconych zasobów, takich jak np. złoto, srebro czy miedź, wyniosła aż 62 mld dolarów.
Marnotrawstwo cennych surowców to niejedyny kłopot związany z elektroodpadami. Zużyte telewizory, telefony i laptopy zawierają w sobie także dużo szkodliwych pierwiastków, m.in. rtęć, ołów i kadm. Zalegając na wysypiskach przenikają one do atmosfery, gleby oraz wód gruntowych i szkodzą w ten sposób ludziom i całym ekosystemom.
Świadomy wybór produktów
Dobra wiadomość jest na szczęście taka, że skalę obu problemów ograniczyć można przy pomocy stosunkowo prostych środków i działań, które podjąć może każdy z nas.
Pierwszym krokiem do zmniejszenia ilości elektrośmieci jest bardziej świadomy wybór produktów. Kluczowe jest poszukiwanie urządzeń o budowie modułowej i łatwej dostępności części zamiennych. Kupowanie elektroniki, którą da się szybko naprawić zapewnia wymierne oszczędności i jest wyrazem odpowiedzialności ekologicznej. Postawa taka cieszy się wśród konsumentów coraz większą popularnością i wychodzą jej naprzeciw sami producenci, którzy w swojej działalności promują tzw. ekoprojektowanie. Pod pojęciem tym kryje się tworzenie urządzeń zgodnie z założeniami gospodarki obiegu zamkniętego, czyli o dłuższej żywotności, przystosowanych do recyklingu i ponownego użycia – mówi Mariusz Ryło, CEO Fixit.
Utylizacja lub zwrot
A co zrobić z urządzeniami starymi lub nienadającymi się do naprawy? W ograniczeniu ich wpływu na środowisko pomóc może właściwa utylizacja. Stary komputer zawsze można zostawić w tzw. PSZOK-u, czyli Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Miejsc takich jest w Polsce ponad 2300, co oznacza, że dostęp do utylizacji elektrośmieci zapewnia prawie każda gmina. Samorządy często organizują też specjalne zbiórki elektroodpadów, które pozwalają mieszkańcom na pozbycie się zużytych sprzętów w zorganizowany i odpowiedzialny sposób. Aby wziąć udział w takich wydarzeniach warto śledzić lokalne ogłoszenia lub skontaktować się z miejscową jednostką odpowiedzialną za gospodarkę odpadami.
Możliwość zwrotu urządzeń zapewniają też sklepy, w tym także największe sieci zajmujące się sprzedażą elektroniki i AGD. Przepisy Ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym nakładają na dystrybutorów obowiązek nieodpłatnego odbioru starych produktów, pod warunkiem, że zużyty sprzęt jest tego samego rodzaju i pełnił te same funkcje co sprzęt sprzedawany. Niektóre elektromarkety wychodzą jednak poza ramy ustawowe i prowadzą zbiórkę elektrośmieci bez konieczności dokonywania zakupów.
A najlepiej to naprawa
Oddanie sprzętu do utylizacji to jednak ostateczność. W wielu przypadkach elektronika tylko pozornie nie nadaje się do dalszego użytku i można ją łatwo przywrócić do pełnej sprawności.
Nasze doświadczenia pokazują, że niemal 20 proc. urządzeń trafiających do serwisu w ogóle nie wymaga naprawy. Bardzo często wystarcza aktualizacja oprogramowania, sprawdzenie połączeń przewodów lub prosta konfiguracja ustawień. Zamiast z góry zakładać, że niedziałająca elektronika do niczego się już nie nadaje, warto poświęcić chwilę na sprawdzenie jej stanu i zainwestować w usunięcie ewentualnej awarii. W ten sposób damy odetchnąć nie tylko naszemu portfelowi, ale i przyrodzie – kwituje Mariusz Ryło, CEOFixit.