Niepewność gospodarcza spowodowana inflacją, rosnącymi cenami prądu, gazu i paliw oraz wojną na Ukrainie sprawia, że zachowanie płynności finansowej staje się coraz większym wyzwaniem dla firm. Do tego z końcem roku mogą przepaść miliardy złotych z faktur wystawionych przez przedsiębiorców dwa lata temu. 31 grudnia 2022 r. przedawnią się bowiem faktury z 2020 r. Należności można jednak odzyskać, jeśli przedsiębiorcy już teraz zdecydują się na windykację polubowną.
Z danych GUS wynika, że w 2020 r. małe i średnie firmy wystawiły faktury na 2,6 bln zł. W badaniu „Audyt windykacyjny”, przeprowadzonym na początku 2022 r. przez IMAS International na zlecenie Kaczmarski Inkasso, przedstawiciele 58,5 proc. z nich deklarowali, że część faktur jest płacona przez klientów z opóźnieniem.
- W świetle danych GUS i badania Kaczmarski Inkasso szacunkowa wartość faktur, które pozostaną nieopłacone, może wynieść od kilku do nawet kilkunastu miliardów złotych.
- Tymczasem już niedługo, bo 31 grudnia 2022 r. przedawnią się niezapłacone faktury wystawione w 2020 r., dotyczące np. umów sprzedaży, świadczenia usług i o dzieło. Nowelizacja Kodeksu cywilnego z lipca 2018 r. przesunęła termin przedawnienia długów, związanych z działalnością gospodarczą na ostatni dzień roku kalendarzowego, w którym przypada to przedawnienie.
- Dlatego, aby pieniądze nie przepadły, przedsiębiorcy mogą szybko zlecić windykację polubowną. Samo przekazanie faktur do firmy windykacyjnej nie spowoduje jednak zablokowania przedawnienia. Konieczne jest jeszcze zawarcie do 31 grudnia tego roku ugody z dłużnikiem, w której uzna on roszczenia wierzyciela lub skierowanie sprawy do sądu.