Czy istnieje problem społeczny odnoszący się do pojazdów nauki jazdy, jakie wykorzystywane są podczas kursów na prawko? Okazuje się, że tak. Dowodem na to są między inymi propozycje różnych polityków, którzy wnoszą o to, aby np ograniczyć poruszanie się takich pojazdów w godzinach szczytu. Czy to, aby dobre rozwiązanie? Czas przyjrzeć się temu problemowi. Czy istnieje możliwość jego rozwiązania?
Dobra szkoła jazdy a zajęcia w ruchu drogowym
Wybór dobrej szkoły jazdy nie powinien aktualnie stanowić żadnego problemu. Szkoła taka aby sprostać wyzwaniom które niesie realizacja instrukcji egzaminowania musi prowadzić swoje zajęcia praktyczne w samym centrum ruchu ulicznego. Na przykład w Poznaniu instruktorzy zabierają swoich kursantów w trakcie jazd w różne miejsca, które pozwalają na kształcenia dobrych nawyków drogowych a tym samym są źródłem cennych doświadczeń drogowych. Jednak zdecydowana większość z nich koncentruje się na miejscach, jakie można znaleźć w bliskim sąsiedztwie ośrodków egzaminacyjnych. Tak, aby móc pokazać młodym kierowcom najważniejsze skrzyżowania, gdzie łatwo o popełnienie błędu w trakcie egzaminu. Sytuacja jak najbardziej naturalna, która jednak wśród mieszkańców tychże miejsc może powodować odczucie dyskomfortu.
Utrudnienia w ruchu drogowym
Mieszkańcy takich miejsc, jak również kierowcy znajdujący się bezpośrednio na drodze wskazują iż powodem utrudnień w ruchu drogowym są pojazdy nauki jazdy. W szczególności, chodzi o tzw strefy egzaminacyjne, gdzie bardzo często na światłach można spotkać nawet po kilka samochodów z charakterystyczną eLką na dachu. Szczególnie w weekendy, zdaża się że zdecydowaną większością samochodów to te prowadzące kursy. Zdaża się i tak że dopiero na szarym końcu, można znaleść samochody innych kierowców. Wtedy to do WORD zjeżdża bardzo duża ilość osób, które pochodzą z ościennych miejscowości. Blokują oni ulice, parkingi, aby móc nauczyć się unikalnych skrzyżowań, którymi może będą przejeżdżać w przyszłości z egzaminatorami. Poziom irytacji jest zdecydowanie większy wśród mieszkańców tych okolic, gdyż oni nie tylko w sobotę doświadczają tych utrudnień ale przez cały tydzień.
Rozwiązanie społecznego problemu związanego z samochodami do nauki jazdy
Takich kłopotliwych sytuacji na drodze można wymieniać bez końca. Źle podjęte decyzje, które wymuszają na instruktorze gwałtowne hamowanie. Częste gaszenie silnika przy ruszaniu – w szczególności, jeżeli chodzi o pierwsze jazdy. Wolno podejmowane decyzje, które skutkują kolejnymi autami, jakie ustawiają się w kolejce do świateł na dużym skrzyżowaniu.
Czy istnieje rozwiązanie takich patowych sytuacji, które powodują u mieszkańców różnych miast, ogromną ilość stresu I irytacji? Politycy, którzy jawnie mówią, że taki problem istnieje wskazują na możliwość zwiększenia liczby ośrodków egzaminacyjnych. W szczególności, jeżeli mowa o mniejszych miastach. Tak, aby ich mieszkańcy nie musieli przyjeżdżać do większych miejscowości, powodując tym samym weekendowy zator na drogach.
Innym rozwiązaniem mogłaby stać się rejonizacja osób, jakie chcą przystąpić do egzaminu na prawo jazdy. Przykład? Osoby z Poznania musiałaby zdawać w stolicy Wielkopolski, jeżeli tu znajduje się ich adres zamieszkania/zameldowania. Przystąpienie do egzaminu w innym mieście, np. w zdecydowanie mniejszym i łatwiejszym Lesznie było w takim przypadku niemożliwe.
Z czym trzeba się liczyć?
Faktem jest jednak to, że zastosowanie takich rozwiązań pociągnie za sobą dodatkowe koszta. W szczególności w przypadku budowy nowych ośrodków egzaminacyjnych. Samo załatwianie formalności związanych z koniecznością ustalania rejonizacji, opracowanie zasad, mogłoby zająć dużą ilość czasu. Wystarczy spojrzeć na to, jak opracowywane są kolejne projekty, aby zdać sobie sprawę, że nie będzie to tak łatwa możliwość.
Całkiem możliwe, że to dlatego do tej pory nie znalazło się żadne skuteczne rozwiązanie dla tego jakże ważnego problemu społecznego. Brak odpowiedzi ze strony władz naczelnych sprawia, że mieszkańcy próbują sami znaleźć rozwiązanie, jakie chociaż w pewnej części ma przynieść im ulgę. Wśród nich można wymienić specjalne znaki drogowe, które przeznaczone są dla e-Lek, jakie zabraniają wjazdu na dane osiedla, parkingi, itd. W coraz większej ilości miejsc spotkać można szlabany, jakie otwierać mogą tylko i wyłącznie osoby posiadające klucz. Słupki na drodze – oto tylko kilka przykładów, które ograniczają w ten lub w inny sposób poruszanie się samochodów do nauki jazdy po wyznaczonych strefach.
Umiejętności młodych kierowców
Tylko w ten sposób kursant jest w stanie właściwie przygotować się do bezpiecznego i samodzielnego poruszania się po drogach publicznych i prywatnych. Jazda w realnych sytuacjach drogowych to jedyna możliwość by ocenić umiejętności kursanta, czy jest on odpowiednio przygotowany nie tylko do podejścia do egzaminu, ale także do realiów, jakie panują na różnych drogach.
Jeżeli kursant będzie uczył się jeździć w mniejszym ograniczonym ruchu drogowym, nie będzie w stanie nabyć odpowiednich umiejętności. Ograniczenia, które są wprowadzone nawet czasem w sposób nieformalny, nie są działaniem dobrym i wpłyną negatywnie na przygotowanie młodych kierowców.
Autor zdjęcia: naukajazdy-poznan.eu