Od wybuchu tzw. afery frankowej minęło już sporo czasu, choć z konsekwencjami tamtych wydarzeń wciąż mierzą się tysiące Polaków. Wielu kredytobiorców nie zdecydowało się jeszcze na złożenie pozwu do sądu przeciwko bankowi, bojąc się porażki. Czy jednak ryzyko jest naprawdę aż tak wielkie? Jakie są szanse na wygraną z bankiem w takiej sytuacji? Zapraszamy do lektury!
Sprawy frankowe a wyrok Sądu Najwyższego
Praktyka zaciągania kredytów we frankach szwajcarskich była bardzo popularna jeszcze w latach 90’ ubiegłego wieku. Wydawało się to wówczas niesamowicie korzystną opcją — odsetki były niższe niż w przypadku kredytu zaciąganego w polskiej walucie, do tego mniejsze oprocentowanie i fakt, że takie pożyczki były dostępne nawet dla osób, które nie miały zdolności kredytowej. W rezultacie kredytobiorca mógł w bardzo krótkim czasie zainwestować pieniądze np. w wymarzoną nieruchomość. Wszystko jednak się zmieniło w 2015 roku, gdy kurs waluty franka szwajcarskiego poszedł znacząco do góry.
Kredytobiorcy mieli poważne problemy, ale szybko okazało się, że zawierane z bankami umowy były konstruowane w sposób niezgodny z prawem. Kredytobiorcy często nie dostawiali także informacji, że kurs franka był w momencie brania kredytu najniższy w historii. Dlatego też 28 kwietnia 2022 roku Sąd Najwyższy orzekł, że samodzielne określanie kursu obcej waluty przez bank było niezgodne z Kodeksem cywilnym i prawną naturą kredytu, a to z kolei przełożyło się na coraz więcej korzystnych dla frankowiczów wyroków.
Pomoc frankowiczom a statystyka
Według dostępnych danych aż 97-98% spraw sądowych w 2022 roku przeciwko bankom była wygrywana przez frankowiczów. Nie dzieje się tak jednak we wszystkich przypadkach ze względu na fakt, że nie wszyscy frankowicze to konsumenci i nie wszystkie z umów kredytów frankowych zawierały tzw. klauzule abuzywne, czyli umowa, która narusza interesy konsumenta i na której kształt nie miał on żadnego wpływu.
Ogromną rolę w wygraniu sporu sądowego z bankiem odgrywa też doświadczony prawnik. Brak odpowiedniej wiedzy może bowiem doprowadzić do popełnienia błędu, który szybko zostanie wykorzystywany przez bank. Dlatego też do przeprowadzenia takich działań należy się właściwie przygotować.
Warto też pamiętać, że umowy frankowe są unieważniane zazwyczaj przez znajdujące się w nich klauzule abuzywne. Nie zawsze jednak kredytobiorca może się na nie powołać (np. jeśli brał kredyt jako przedsiębiorca). W takiej sytuacji istnieją jeszcze inne mechanizmy zabezpieczające, ale kluczowe jest wówczas użycie adekwatnych argumentów.
Więcej na temat pomocy frankowiczom dowiesz się na: https://www.galinski-kleina.pl/pomoc-frankowiczom-sprawy-frankowe/
Szanse są naprawdę duże
Frankowicze mają obecnie bardzo dużą szansę na wygranie sprawy z bankiem. Ważny jest jednak odpowiednio skonstruowany wniosek i przygotowanie właściwej argumentacji. Bez doświadczonego pełnomocnika prawnego batalia sądowa z bankiem może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Należy się także uzbroić w cierpliwość — czas oczekiwania na rozpatrzenie sprawy przez sąd może trwać od roku do nawet dwóch lat.