Ponad połowa konsumentów i przedsiębiorców z sektora MŚP uważa, że firmy windykacyjne są potrzebne zawsze, niezależnie od koniunktury, a co czwarty ankietowany, że tylko w kryzysie. Główne korzyści z ich działalności, jakie dostrzegają, to: zmniejszenie zatorów płatniczych i liczby bankructw, zwiększenie pieniędzy na inwestycje i rozwój oraz więcej miejsc pracy i wyższe pensje. Takie wnioski płyną z najnowszego badania „Przydatność firm windykacyjnych dla gospodarki”, przeprowadzanego przez IMAS International na zlecenie Kaczmarski Inkasso.
- Na koniec III kwartału br. zadłużenie notowane w Krajowym Rejestrze Długów wynosiło 50,8 mld zł. Konsumenci mieli do oddania 42,5 mld zł, a firmy 8,3 mld zł. Dane te pokazują skalę zatorów płatniczych, które dławią polską gospodarkę i na które uwagę w sondażu zwracają zarówno firmy, jak i konsumenci.
- Aż 43 proc. przedstawicieli przedsiębiorstw ankietowanych w badaniu „Przydatność firm windykacyjnych dla gospodarki” stwierdziło, że największą korzyścią wynikającą z działalności firm windykacyjnych jest właśnie ograniczenie zatorów płatniczych, dzięki czemu gospodarka lepiej się rozwija. Na drugim miejscu znalazło się zmniejszenie ryzyka upadłości firm (40 proc. odpowiedzi), a na trzecim poprawa ich kondycji finansowej (37 proc). Natomiast z punktu widzenia konsumentów główną wartością jest zredukowanie ryzyka bankructwa firm działających na rodzimym rynku – uważa tak ponad 1/3 Polaków.
- Konsumenci oraz przedstawiciele małych i średnich firm różnią się w ocenie tego, kto ma największe problemy z odzyskaniem należnych pieniędzy oraz – co za tym idzie – kto potrzebuje największego wsparcia ze strony firm windykacyjnych w tym zakresie. W opinii konsumentów z powodu dłużników najbardziej cierpią… oni sami. Stwierdza tak 41 proc. z nich. Chodzi tu o nieoddawanie pożyczonych pieniędzy wśród rodziny i znajomych. Wiele osób ma też kłopot z wyegzekwowaniem realizacji usług czy dostarczenia towaru, na które dali zaliczkę firmie.
- Z kolei przedsiębiorcy kwestię problemów z odzyskiwaniem należności widzą nieco inaczej. W ich opinii najtrudniej przychodzi to małym i średnim firmom.