Według raportu Ministerstwa Rozwoju i Technologii w pierwszym półroczu 2022 roku przedsiębiorcy zawiesili ponad 161,1 tys. firm, a zamknęli – 104,3 tys. To niemal o 29% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. To pokłosie pandemii, skutek wprowadzenia Polskiego Ładu oraz efekt dynamicznego wzrostu inflacji.
Koniec roku może przyczynić się do kolejnej lawiny podobnych decyzji. Szczególnie nieciekawe zapowiada się dla ryczałtowców, którzy po przekroczeniu progu dochodów będą musieli zapłacić wyższą składkę zdrowotną za wszystkie miesiące wstecz, do stycznia 2022 roku włącznie. Czy polskiej przedsiębiorczości grozi kryzys?
Ryczałtowcy w opałach
Koniec roku dla przedsiębiorców rozliczających się w formie ryczałtu oznacza gorączkowe sumowanie przychodów i pełną obaw weryfikację, czy nie przekroczyli zadeklarowanego progu. Dlaczego? Przez zmiany wprowadzone programem Polski Ład wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne u ryczałtowców stała się ściśle związana z progiem przychodów. Jeżeli pod koniec roku okaże się, że przedsiębiorca zarobił więcej, niż zadeklarował, będzie zmuszony wyrównać wysokość składki za każdy miesiąc wstecz aż do stycznia 2022 roku.
Przy założeniu najgorszego scenariusza i konieczności wyrównania wysokości składki zdrowotnej łączna kwota przelewu-korekty do ZUS może pogorszyć i tak nieciekawą sytuację finansową wielu ryczałtowców. Przypominamy, że przy rocznych przychodach, które nie przekraczają 60 tysięcy złotych, wysokość miesięcznej składki zdrowotnej wynosi 335,94 zł, a przy trzecim progu jest to już 1007,81 zł miesięcznie.
Księgowi i doradcy podatkowi już teraz biją na alarm i apelują o dokładny monitoring obecnych przychodów. Być może jeden lub dwa miesiące „na stracie” pomogą ochronić przedsiębiorców przed koniecznością zapłaty wyrównania.
Zwiększenie limitu działalności nierejestrowanej impulsem do zawieszenia działalności?
Zgodnie z deklaracją rządu od 1 stycznia 2023 roku zwiększa się limit miesięczny, jaki można uzyskać z działalności nierejestrowanej. Aktualnie jest to 1505 zł, od stycznia 2023 roku limit ma wynieść 3490 zł, a od lipca – 3600 zł. Jak na to zareagują osoby planujące założenie swojej pierwszej firmy? Być może zrezygnują z tego kroku, by uniknąć wysokich składek.
Do tej pory wielu przedsiębiorców – właścicieli małych, jednoosobowych działalności gospodarczych – bardzo ubolewało nad wysokością miesięcznych kosztów prowadzenia firmy. Ci, których przychody są nieznacznie wyższe od nowych limitów działalności nierejestrowanej, mogą zdecydować się na zawieszenie działalności i po upływie przepisowych 60 miesięcy przejść na działalność rejestrowaną opodatkowaną jedynie podatkiem dochodowym. Jest to opcja szczególnie atrakcyjna dla osób, które mają możliwość ubezpieczenia się w ZUS np. u któregoś z członków rodziny. W takiej sytuacji stratą może być jednak brak możliwości odkładania składek emerytalnych i rentowych, co w trudnej sytuacji ekonomicznej i tak dla wielu nie jest priorytetem.
– Zwiększenie kwoty limitu dochodów, które można osiągnąć na nierejestrowanej działalności gospodarczej, prawdopodobnie spowoduje, że wiele osób w ogóle nie zdecyduje się na oficjalną rejestrację. Taka decyzja może wynikać ze strachu o konsekwencje podatkowe związane z prowadzeniem firmy w Polsce. Już teraz coraz więcej małych firm znika z rynku. Niekorzystne zmiany podatkowe, zła sytuacja ekonomiczna na świecie i rosnące koszty życia mają negatywny wpływ na funkcjonowanie firm z sektora MŚP i mogą prowadzić do większej liczby zawieszeń i zamknięć działalności gospodarczych – mówi Krzysztof Wojtas, prezes zarządu BrainSHARE IT, producenta programu SaldeoSMART.
Czarne prognozy ekspertów
Według prognoz ekspertów w drugim półroczu zawiesi się lub zamknie swoją działalność jeszcze więcej firm. Wpływ będą miały na to niepewna sytuacja ekonomiczna i mniejsze zainteresowanie klientów zakupem produktów lub korzystaniem z nowych usług. Większe firmy poradzą sobie, posiłkując się faktoringiem, mniejsze zwykle nie chcą lub po prostu nie mogą skorzystać z takiej opcji.
Pomagać nie będzie pogarszająca się kondycja budżetu państwa. Jego lwią część stanowią podatki płacone przez właścicieli firm – dużych i małych. Kiedy przedsiębiorstwa zaczną się zamykać, fundusze będą topnieć, co przy zwiększonych wydatkach związanych z dopłatami socjalnymi może mieć długofalowe skutki dla całej polskiej gospodarki.
– Kiedy rentowność firmy staje pod znakiem zapytania – pierwszą myślą przedsiębiorcy jest zawieszenie działalności. Trzeba pamiętać, że każda kolejna zawieszona lub zamknięta firma to mniejszy wpływ gotówki do budżetu – tłumaczy Krzysztof Wojtas z SaldeoSMART.
Zawieszenie działalności nie dla każdego?
Wniosek o zawieszenie działalności można już od dłuższego czasu złożyć online, na przykład za pośrednictwem portalu CEIDG. Niezbędne do tego jest posiadanie profilu zaufanego. Okres zawieszenia nie może być krótszy niż 30 dni. W przypadku przedsiębiorców wpisanych do KRS wykonywanie działalności gospodarczej można zawiesić na okres od 30 dni do 24 miesięcy. Pozostali mogą zawiesić firmę bezterminowo.
– Zawieszenie działalności wiąże się z brakiem konieczności opłacania składek ZUS i odprowadzania podatku. Chociaż zawiesić firmę można w dowolnym momencie, aby uniknąć konieczności uregulowania składki zdrowotnej za dany miesiąc, warto zrobić to najpóźniej pierwszego dnia miesiąca – tłumaczy Kamila Cieszkowska, współwłaściciel biura rachunkowego Podatnik P&K Cieszkowscy.
Warunki zawieszenia działalności gospodarczej określa art. 22 ustawy (prawo przedsiębiorców). W jego świetle każdy przedsiębiorca ma prawo do zawieszenia swojej działalności – pod pewnymi warunkami. Nie może na przykład zatrudniać aktywnych zawodowo pracowników. Warto równiez wspomnieć o wspólnikach spółek – do skutecznego zawieszenia działalności w CEIDG niezbędna będzie zgoda wszystkich.
Aby uzyskać obiektywny obraz aktualnej sytuacji polskich przedsiębiorców, trzeba zwrócić uwagę również na liczbę nowych rejestracji w CEIDG. Według danych z GUS w dwóch pierwszych kwartałach 2022 roku zarejestrowane zostały 186 542 nowe firmy. Wciąż jednak więcej przedsiębiorców decyduje się na zamknięcie lub zawieszenie działalności niż na otwarcie nowego biznesu. Przedsiębiorczość w Polsce przechodzi trudne chwile. I nie ma znaczenia, czy jest to efekt decyzji rządu, czy sytuacji gospodarczej i politycznej na świecie.