Portal biznesowy – Wiadomości / Informacje / Porady
Aktualności Firma

Back to office. A potem… back to mud

Początek września dla wielu pracowników oznacza stresujący i często przykry powrót do biura. Finisz wakacji to jednocześnie koniec okresu urlopowego, częstej pracy zdalnej, workation czy po prostu chwili oddechu od świata tasków, projektów i dealine’ów, a więc szeroko rozumianego świata biznesu. Czy “back to office” może być zatem w ogóle przyjemny? Okazuje się, że są sposoby na to, aby jesienny powrót do obowiązków był nie tylko znośny, ale nawet ekscytujący!

Back to office nie w każdej firmie czy instytucji musi oznaczać powrót do ciągłych, repetytywnych i obciążających obowiązków. Warto mieć na uwadze także, że kilkumiesięczny okres urlopowy połączony z nowymi rekrutacjami i zatrudnieniami mógł wpłynąć na rozluźnienie więzi i zażyłości w pracy. Jak temu zaradzić? Jak sprawić, że pracownicy w nowym sezonie znów otworzą się na siebie, zaufają nowym kolegom i koleżankom, znowu będą chcieli przychodzić do biura?

Klucz do skutecznej integracji

Kluczem do budowania dobrej atmosfery w pracy jesienią może być zorganizowanie dla pracowników integracji – wspólnego wyjścia, które wzbogaci codzienną biurową rzeczywistość o element czysto towarzyski czy rozrywkowy. Zaplanowanie wydarzenia, które faktycznie zainteresuje zespół, nie jest jednak wcale prostym zadaniem. Nic dziwnego, w wielu firmach integracja kończy się na klasycznym “wyjściu na piwo” z grą w rzutki czy bilarda albo wyjeździe do lokalnego spa, w którym dyrektor firmy zarządza mało inspirujące warsztaty, ewentualnie przedstawia plany rozwojowe firmy na kolejny kwartał. Czy tego oczekują pracownicy?

Niekoniecznie. Rozmowy przy drinku raczej nie wzmocnią długofalowo zaufania oraz poczucia przynależności do zespołu, a udział w kolejnej prezentacji, tyle że poza biurem, może wywołać dodatkową frustrację. Warto pamiętać też, że współczesny rynek pracownika wymaga od pracodawców czegoś więcej niż jedynie owocowych czwartków, zdalnych piątków, kart na siłownie czy nienormowanych godzin pracy. Te, choć do niedawna były jednym z bardziej pożądanych dodatków do umowy, dziś są już niemal standardem. Pracownicy oczekują jednak, że ich firma zadba o nich w nowy sposób, zmotywuje do aktywności, która rozwinie ich nie tylko na polu zawodowym, ale także prywatnym.

Alternatywa dla wyjścia na piwo, rzutek i bilarda

Dla firm, które swoją pozycję na rynku pracy budują stawiając na zaufanie, partnerstwo, satysfakcję i… naprawdę dobre emocje istnieje świetna alternatywa dla klasycznych, oklepanych integracji. Zamiast Back to office możesz bowiem zafundować pracownikom… Back to mud. Postaw na jedną z najciekawszych, ale i najbardziej angażujących rozrywek: z metą, przeszkodami i złotymi medalami na końcu.

Mowa o Runmageddonie – jeszcze do niedawna kojarzonym wyłącznie z “siłaczami”, których przed startem w ekstremalnym biegu czekały godziny treningów i przygotowań na siłowni. Marka już dawno zmieniła swój profil, otworzyła się na nie wyczynowych fanów sportu, którzy potrzebują udowodnić sobie niż innym. Tegoroczna, wiosenna edycja Runmageddonu pozwoliła raz na zawsze przekreślić to błędne, stereotypowe widzenie marki i udowodniła, że udział w biegu z przeszkodami to niezwykle integrująca inicjatywa, z której powinni skorzystać wszyscy pracodawcy.

Ale po kolei.

Runmageddon rzuca wyzwanie Tigers

Marzec 2023, Michał Iwan, dyrektor marketingu Runmageddon rzuca wyzwanie agencji Tigers, swojemu wieloletniemu partnerowi biznesowemu i wysyła do Karoliny Kawskiej, CEO agencji, maila o zaczepnym tytule: Tygrysy, czy kociaki? Karolina, której głównym talentem według Gallupa jest maksymalizm, bez wahania odpisuje: Wchodzimy w to! A potem namawia cały zespół do niestandardowej integracji z Runmageddonem – ale nie jak dotychczas, podczas wspólnego party dla klientów agencji, ale podczas… biegu z przeszkodami, który poza siniakami, pozostawi w zespole tonę pozytywnych emocji i wzmocni poczucie tego, że grają do jednej bramki. Podczas integracji nieraz zdarzało się tak, że jeden uczestnik musiał pomóc drugiemu. Nie każdą przeszkodę dało się tak łatwo pokonać, czasem potrzeba była uwaga i pomocna łapa innego tygrysa.

Ze szczytu wieżowca na błotniste pole

Zdaniem zespołu Tigers był to najbardziej angażujący, pełen wyzwań, ale i dobrej zabawy sposób na integrację. Z 29. piętra wieżowca Q22 w centrum Warszawy prosto na pole pełne błota i drewnianych przeszkód? To… musiało się udać! Ale czy było warto?

“Ta atmosfera, dreszczyk emocji i napotkani na trasie koledzy z zespołu, cali w błocie. Tu nie ma się co zastanawiać, to trzeba przeżyć” – podsumował swój start w Runmageddonie Paweł Wasiak, Performance Specialist Tigers.

“Przygotowania do wspólnego startu ruszyły kilka miesięcy przed wydarzeniem. Ten okres był intensywny pod względem wspólnych treningów na siłowni, spotkań czy rozmów o lękach, dotyczących startu – czy damy radę, czy przeszkody, które zaserwuje nam na trasie Runmageddon będą do pokonania? Atmosfera, która panowała w zespole przed wyścigiem była niesamowita – w biurze codziennie toczyły się rozmowy o tym, jak to będzie” – dodaje Katarzyna Mıstaçoğlu, Senior Marketing Specialist Tigers.

A skąd w ogóle pomysł, żeby zaprosić agencję Tigers do wspólnego startu w biegu?

“Dzięki tej współpracy chcieliśmy uświadomić działy HR i PR firm o istnieniu produktu ‘integracji firmowych na Runmageddonie’. Z jednej strony to możliwość integracji dla pracowników, a z drugiej – świetna okazja do promocji marki. Udział w nietypowej integracji firmowej proponującej sportowe wyzwanie, a nie kadry z filmu “wyjazd integracyjny”, buduje pozytywny wizerunek pracodawcy, co może się przełożyć na większy team spirit oraz efektywność w pracy. Dodatkowo, uczestnictwo w Runmageddonie sprzyja zdrowemu stylowi życia i pokazuje, że firma dba o dobrostan swoich pracowników. Wreszcie, firma biorąca udział w Runmageddonie może przyczynić się do wsparcia Fundacji Cancer Fighter – razem prześcigniemy raka”- podsumowuje Michał Iwan, Marketing Director Runmageddon.

Skuteczny team-building a biznes

O tym, że udział w Runmageddonie jest idealnym narzędziem do integracji zespołu, przekonała się nie tylko agencja Tigers, ale też inne marki, które zabrały swoich pracowników na tego typu event: DHL, Aura Hebals, Base Group, EY czy UPC.

Wydarzenia takie jak Runmageddon nie tylko budują charakter zespołu, ale przede wszystkim przyczyniają się do rozwoju kompetencji miękkich pracowników.

Odporność na stres, determinacja, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach – tego właśnie uczy ekstremalny bieg z przeszkodami. Zintegrowany zespół to również lepsze wyniki biznesowe. Pracownicy, którzy dobrze się znają, darzą się zaufaniem i mają poczucie, że stanowią jedną drużynę, bardziej angażują się w wykonywaną przez siebie pracę, co automatycznie zwiększa jej jakość, a finalnie – przekłada się na dochodowość biznesu.