Ostatni kwartał był bezprecedensowy dla wielu branż, ale dla handlu – szczególnie trudny. Trwające obecnie rozmrażanie gospodarki oznacza na szczęście otwarcie galerii handlowych i sklepów. W pasażach pojawiają się kupujący, co pozwala właścicielom sklepów śmielej patrzeć w przyszłość. Sprzedawcy muszą natomiast sprostać wymogom bezpieczeństwa i – co równie ważne – wysokiej jakości obsługi.
Sprzedawca z certyfikatem
Jak udowodnić pracodawcy, że jestem dobrym sprzedawcą? Pokazując mu państwowy certyfikat potwierdzający umiejętności sprzedażowe! A te umiejętności to zbiór kompetencji, odpowiednie podejście do pracy oraz znajomość i poszanowanie dla dobrych praktyk. To dziedzina typowo praktyczna. Czy konieczny jest jeszcze certyfikat? Konieczny nie – ale na pewno przydatny, szczególnie ten państwowy, ponieważ może stać się asem w rękawie na rynku pracy. Jeśli rozpoczynamy drogę zawodową, np. szukając pracy w sklepie lub butiku, może się okazać, że certyfikat jest tym co wyróżni nas spośród innych kandydatów. Jeśli chcemy zmienić zawód, przekwalifikować się, żeby zwiększyć swoje szansę w nowej sytuacji – certyfikat będzie dużym plusem. Pracodawca nie musi wierzyć nam na słowo, ani testować naszych umiejętności przez kilka dni, zanim podpisze umowę. Certyfikat to potwierdzenie kompetencji czarno na białym.
Liczą się umiejętności
Żeby podejść do egzaminu i stać się certyfikowanym sprzedawcą, nie trzeba kończyć szkoły ani kursów. Szybszą drogę wskazuje Zintegrowany System Kwalifikacji – oparty na popularnej w Europie idei lifelong learning, czyli uczenia się przez całe życie Od kilku lat system rozbudowywany jest w Polsce. Obecnie włączone są do niego kwalifikacje z wielu dziedzin – od IT, poprzez zawody rzemieślnicze, do właśnie sprzedaży. Lifelong learning wskazuje, że warto i należy uczyć się przez całe życie, a każda umiejętność może stać się naszym atutem i być użyteczna w pracy. Jak to wygląda w praktyce? Jeśli posiadamy wiedzę i umiejętności sprzedażowe oraz odpowiednie kompetencje miękkie, czyli m.in. bardzo dobry kontakt z klientem, podchodzimy do egzaminu zwanego walidacją i, jeśli przejdziemy go pozytywnie, otrzymujemy państwowy certyfikat. Nieistotne, w jaki sposób nabyliśmy wiedzę, ważne, że ją mamy. W czasie tego egzaminu sprawdzane są praktyczne umiejętność. W przypadku sprzedaży oznacza to stwierdzenie, czy mamy fach w ręku.
– Zamysłem twórców ZSK było umożliwienie stałego rozszerzania systemu o praktyczne kwalifikacje, takie, które są wyraźnym atutem dla potencjalnych pracowników. Można powiedzieć, że ZSK to wielofunkcyjne narzędzie. Coraz większa grupa osób korzysta z jego możliwości, potwierdzając kompetencje, które mają – mówi Michał Nowakowski, ekspert ds. Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. – Kwalifikacja dla sprzedawców to ciekawa opcja do wykorzystania np. na początku drogi zawodowej. Dyplom jest opatrzony numerem PRK2, co oznacza, że warunki, jakie należy spełnić, by go otrzymać, są osiągalne już po szkole podstawowej. Zależy nam także na tym, by otwierać drogi zawodowe dla osób, które z jakichś powodów nie były wcześniej aktywne na rynku pracy. To propozycja również dla nich – dodaje.
Zgodnie z ostatnimi danymi GUS, sprzedaż detaliczna w kwietniu 2020 r. była niższa niż przed rokiem o 22,9 proc. (Niewiele mniejszy spadek był w marcu. Skutki pandemii stały się odczuwane z dnia na dzień, jednak świat sprzedaży wskazuje na rozprężenie i stopniowy powrót do normalności. Kolejne badania pokażą, jak zachowają się słupki i wskaźniki, ale prognozy pozwalają na śmielsze spojrzenie na branżę. Zatem – także i na rynek pracy w tym obszarze.
Więcej informacji o Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji można znaleźć na stronie: www.kwalifikacje.edu.pl.