W poprzednim wywiadzie zapytaliśmy przedstawicieli Wirtualnej Polski oraz home.pl, jak wygląda praca zdalna w ich firmach. Poniżej prezentujemy wywiad z Piotrem Kicińskim, wiceprezesem spółki Cinkciarz.pl, która jest właścicielem portalu udostępniającego usługi finansowe, w tym przekazy pieniężne, wymianę walut, płatności online, pożyczki wielowalutowe i transakcje na rynku Forex.
Kiedy Wasza firma zdecydowała się na przejście na pracę zdalną oraz czy do tej formy oddelegowani zostali wszyscy pracownicy?
– Decyzje zapadały na początku marca, gdy w Polsce zaczynały obowiązywać zapisy ustawy ws. szczegółowych rozwiązań związanych z koronawirusem. Wprowadzaliśmy wtedy system pracy zdalnej dla zdecydowanej większości naszych pracowników. Pozostałym zaaranżowaliśmy pomieszczenia biurowe w ten sposób, by zachować kilkumetrową odległość między stanowiskami.
Mówimy o wielu zaletach pracy zdalnej. Jakie jednak minusy dostrzegacie w takiej formie współpracy między pracownikami i klientami?
– Z naszymi klientami kontaktujemy się telefonicznie i e-mailowo, zatem w tym zakresie nie nastąpiły żadne zmiany. Natomiast w gronie współpracowników można mówić o pewnym uszczerbku w atmosferze twórczej codzienności naszej firmy. Zespołowe podejście do zadań czy bezpośrednie wsparcie liderów dla mniej doświadczonych specjalistów należą do tych zalet pracy w Cinkciarz.pl, które cenimy sobie najbardziej. Wspomnijmy także o tym, że nasi pracownicy po prostu lubią spędzać ze sobą czas. Gdy nie zagraża nam koronawirus, spotykamy się także wieczorami i w weekendy.
Jakiego programu używacie do rozdzielania zadań, wideokonferencji oraz do kontaktu z klientami i współpracownikami?
– Nasza firma należy do europejskich liderów we wdrażaniu rozwiązań Google’a. Od dawna korzystamy z Hangouts Chat, który zarówno na co dzień, jak i teraz służy nam do szybkiego komunikowania się i wideokonferencji. Biura spółek naszej grupy mieszą się w: Zielonej Górze, Warszawie, Limassol i Chicago, ale współpraca przebiega tak, jakbyśmy realizowali obowiązki z sąsiadujących ze sobą budynków.
– W rozdzielaniu zadań nie zmieniło się nic w porównaniu do sytuacji sprzed wybuchu pandemii. W naszej codziennej pracy bazujemy na nowych technologiach, stąd system home office nie stanowi dla nas bariery. Nie wpłynęło to ani na jakość, ani też tempo świadczenia usług, a tym bardziej na formalne procedowanie i rozliczanie zadań.
Jakie zalety dostrzegacie w tego typu współpracy?
– Nasi pracownicy czują się bezpieczniej, ograniczając konieczność przemieszczania się w dobie obostrzeń, gdy wielu z nas, obawiając się ryzyka zarażenia koronawirusem, unika wychodzenia z domów.
Czy po zakończeniu epidemii, planujecie „przerzucić” się w całości na pracę zdalną?
– Minęło za mało czasu, aby podjąć taką decyzję. Będziemy obserwować i mierzyć efektywność naszych zespołów pracujących na home office. I wtedy, kto wie? Niczego nie wykluczamy.
Zobacz także jak wygląda praca zdalna w home.pl i Wirtualnej Polsce