Poniżej przedstawiamy wywiad z przedstawicielem fundacji Trading Jam, Jakubem Mościckim, w którym omawiamy ważne kwestie związane z kryptowalutami. Znajdziemy odpowiedzi na pytania związane z rozsądnym inwestowaniem w wirtualne pieniądze. Nie zabrakło także informacji dotyczących kryptowaluty DasCoin.
Na jakim etapie rozwoju kryptowaluty można uważać że jest to oszustwo ? Większość z nich w fazie ICO, zbiera środki, a następnie się rozwija. Nieraz trwa to latami.
Niestety bardzo ciężko podać jednoznacznie moment, w którym kryptowaluta może zostać uznana za oszustwo. Jak nauczyła nas historia, około 80-90% ICO (w zależności od metody liczenia) to oszustwa lub projekty tak głupie, że nie miały szans się udać. Na pewno warto zwrócić uwagę na system sprzedaży projektu. Jeśli jest to system sprzedaży MLM, a na polecaniu projektu innym można zarobić więcej niż na samym biznesie, który ICO ma wspierać, to powinna zapalić nam się czerwona lampka. Najlepiej jednak kierować się zdrowym rozsądkiem – prawdopodobnie nie wpłacilibyśmy pieniędzy jakiejś firmie na Wyspach Wielkanocnych, niezależnie od tego co nam ta firma obiecała, to samo tyczy się kryptowalut. Jeśli coś wygląda zbyt dobrze, a potencjalne zarobki są wyższe niż średnia rynkowa, to prawdopodobnie jest oszustwo.
Do jakich najbardziej nierozważnych kroków ludzie posuwają się, aby zakupić walutę, która ma im w przyszłości przynieść zyski ?
Ten etap rozwoju rynku kryptowalut mamy na szczęście już za sobą. Bańka pękła i inwestorzy zaślepieni euforią odeszli już w niepamięć (niestety ze sporymi stratami). Przed nami kolejny etap rozwoju kryptowalut, czyli prawdziwa i rzetelna implementacja kryptowalut w biznes. Ten etap nie będzie już taki sexy, jak to miało miejsce pod koniec zeszłego roku, ale jest bardzo potrzebny dla przyszłości kryptowalut, które rozwiązują wiele problemów z którymi borykamy się w obecnym systemie finansowym.
Czy kupowanie każdej kryptowlauty w fazie ICO jest złe?
Czy taka strategia ma sens inwestycyjny (czy raczej spekulacyjny) zależy od fazy cyklu w którym się znajdujemy. Rynki poruszają się cyklicznie – od euforii do paniki. Dotyczy to również rynku akcji czy chociażby świń, gdzie co jakiś czas mamy do czynienia ze „świńską górką”. W fazie euforii rośnie wszystko i niezależnie od tego jakie aktywa kupimy, to możemy być prawie pewni, że uda nam się zarobić. W fazie paniki, którą mamy obecnie, ciężko jest zarobić nawet na wartościowych pomysłach. Na szczęście jak uczy historia, inwestycje poczynione w fazie paniki dają dużo większy, długoterminowy zwrot. Więc zamiast kupować każde ICO, lepiej skupić się na analizie tego czy dany pomysł ma sens i czy sami byśmy korzystali z proponowanych rozwiązań. Czy to będą płatności za wypożyczanie samochodu oparte na blockchain, czy może punkty lojalnościowe oparte na tej technologii, warto sobie odpowiedzieć na pytanie czy sami byśmy z tego korzystali i czy rozumiemy ich model biznesowy. Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, wtedy warto zastanowić się nad inwestycją.
Obecnie cały rynek kryptowalut stanął w miejscu ( w porównaniu z zeszłym rokiem znacząco zmalał ). Do czego dąży cała giełda kryptowalut ? Czy istnieją projekty regulacji tej formy pieniądza ?
W zeszłym roku mówiono, że zmiany cen kryptowalut i zmienność rynku jest jego największą wadą. Obecnie zmienność jest znacząco niższa co jest dobre dla obecnej fazy cyklu w której się znajdujemy, czyli rzeczywistej, biznesowej implementacji kryptowalut w modele biznesowe funkcjonujących przedsiębiorstw. To jest ten sam etap, którzy przerabialiśmy w przypadku bańki internetowej. Wystarczyło mieć w nazwie firmy „.com” i jej akcje rosły do absurdalnych poziomów, mimo, że firma nie miała żadnych rozwiązań internetowych. Dopiero po pęknięciu bańki zaczęła się rzeczywista implementacja rozwiązań internetowych w modele biznesowe przedsiębiorstw. W kryptowalutach jesteśmy teraz właśnie w tym momencie. Pomocne są również regulacje jakie widzimy w Estonii czy na Malcie, które sprawiają, że ta implementacja ma jasne i przewidywalne normy prawne.
Jakie kryptowaluty zasługują na szczególną uwagę jeśli chodzi o użyteczność i zaawansowaną technologię ?
Ciężko mówić o poszczególnych kryptowalutach bo są to twory ciągle unowocześniane i w pewnym sensie „żyjące”. Nie powinniśmy patrzeć na kryptowaluty jak na coś stałego co jest lepsze lub gorsze od konkurencji pod względem technologicznym. Podobnie jak w przypadku walut „fiat”, rodzaj papieru czy kolor farby jaką są wydrukowane nie ma znaczenia. Liczy się to co za tym kawałkiem papieru stoi. Patrzmy zatem na biznesowe rozwiązania i aplikacje jakie umożliwiają dane kryptowaluty.
„Patrzmy zatem na biznesowe rozwiązania i aplikacje jakie umożliwiają dane kryptowaluty.”
Które instytucje ostrzegały przed wątpliwymi zyskami i ryzykiem jakie daje inwestowanie w kryptowaluty ?
Technologia zawsze trochę wyprzedza rzeczywistość. Nasze instytucje są dostosowane do ostrzegania o ryzykach z przeszłości, a nie teraźniejszości. Chociaż muszę uczciwie przyznać, że ostatnimi czasy zauważyliśmy dużą poprawę w działaniu zarówno KNF i UOKiK. Przed jakimikolwiek inwestycjami, warto przejrzeć komunikaty publikowane przez obydwie instytucje. Natomiast jeśli chodzi o kryptowaluty, musimy polegać na społeczności internetowej, która dosyć szybko sama wyłapuje oszustwa. Warto przeglądać przykładowo stronę https://deadcoins.com/ gdzie publikowane są kryptowaluty, które już upadły albo są oszustwami.
Czy produkt funkcjonujący i rozwijający się w innych krajach może w Polsce zostać uznany za piramidę finansową ?
Jeśli coś jest piramidą finansową to jest nią niezależnie od miejsca w którym się znajduje. Głównym wyróżnikiem piramid jest to, że ich podstawowa działalność opiera się na sprzedaży „pakietów”, „licencji”, „cykli” czy jakiejkolwiek usługi, która jest niematerialna, a główny zarobek pochodzi z przyłączania nowych uczestników w struktury. Sam model biznesowy jest zwykle pomijany lub jest niesłychanie absurdalny, tak jak było z pewną piramidą oferującą recycling śmieci.
Kryptowaluty istnieją od dawna, jednak o ich istnieniu wiele osób dowiedziało się w ostatnich latach. Czy w Polsce są wyszkoleni specjaliści do walki z przestępstwami związanymi z użyciem kryptowalut w nielegalnych celach ?
Tak, na szczęście jest ich coraz więcej. Sama technologia nie jest też czarną magią. W dużym uproszczeniu, kryptowaluta to system bazodanowy, który przechowywany jest w wielu kopiach na wielu serwerach jednocześnie. Więc nie jest to rewolucja, a raczej ewolucja. Dlatego specjaliści od przestępstw komputerowych, spokojnie poradzą sobie również z oszustwami na rynku kryptowalut.
Dlaczego kryptowalutę DasCoin uznaje się za oszustwo skoro: Posiada własny blockchain, jest to inwestycja długoterminowa, jeden z właścicieli przemawiał na zebraniu w ONZ, powoli spełniają się wszystkie zamierzone kwestie związane z wprowadzeniem na rynek.
Czy DasCoin jest piramidą finansową to nie nam oceniać. To już zadanie dla prokuratury i CBŚ, które zajmuje się śledztwem. Z informacji jakie do nas docierają, wielu osobom sam projekt został przedstawiony jako sposób na szybki zarobek bez ryzyka. Później się okazało, że przelewów jednak nie można robić bez dodatkowego zakupu validatora. Następnie jedyna „giełda” wewnętrzna miała nałożone śmieszne limity sprzedaży. Kiedy w końcu udało się wprowadzić DasCoina na giełdę zewnętrzną (też prawdopodobnie powiązaną z DasCoin), cena spadła do kilku centów, co sprawiło, że cała inwestycja stała się bezwartościowa. Bardzo rozbudowana struktura sprzedaży piramidowej, gdzie zarobki wypłacane się z wpłat kolejnych osób dołączonych do projektu, też nie uspokaja społeczności walut cyfrowych.
Kto tak naprawdę odpowiada za wprowadzanie w błąd użytkowników ? Przecież każdy klient, który zakupił licencję mógł promować dalej produkt, robiąc to nawet nieświadomie.
Tak, każdy przypadek jest inny, a w prawie mamy zasadę domniemania niewinności, więc o ewentualnej winie zdecyduje dopiero sąd.
Ile osób w tej chwili zgłosiło się w roli pokrzywdzonych w sprawie DasCoina? Czy te osoby mają cień szansy na odzyskanie swoich środków zainwestowanych w projekt ?
Pierwszego dnia po ogłoszeniu poszukiwania poszkodowanych zgłosiło się blisko 120 osób. Prokuratura zabezpieczyła około 44mln zł w związku z prowadzonym śledztwem, więc w przypadku potwierdzenia się przypuszczeń prokuratury, jest cień szansy na odzyskanie przynajmniej części środków.
Osoby które zainwestowały znikomą ilość gotówki mogą uznać, że nie ma sensu zgłaszać tego do Prokuratury. Jak przekonać takie osoby do złożenia zeznań ? Jakie pytania mogą usłyszeć?
Ciężko mi mówić o tym jaką drogę poszukiwań przyjmą organy wymiaru sprawiedliwości. Pytania będą się zapewne zmieniać wraz z postępowaniem śledztwa. Jedno jest pewne – nie należy się tego obawiać. Jeśli prokuratura uzna, że ktoś został oszukany, to należy mu się sprawiedliwość i jeśli to będzie możliwe, rekompensata.
Jeżeli sprzedałem licencję np. z linku referencyjnego poprzez kanał na YT, mogę być posądzony o oszustwo ? Czy osoby mieszkające w Krakowie muszą osobiście udać się do Warszawy w celu składania zeznań, czy mogą to zrobić w jednostce znajdującej się na terenie ich miasta ?
Niestety odpowiedź na to pytanie nie może być jednoznaczna. Ocena tego należy już do osób prowadzących śledztwo. Natomiast co do przesłuchań to zwykle odbywają się one na komisariatach najbliższych miejscu zamieszkania. Każda osoba, która czuje się pokrzywdzona może też złożyć zawiadomienie na najbliższym komisariacie, podając przy tym sygnaturę sprawy w CBŚ o nr: l.dz. Z-XIX-3-3870/18; RSD-102/2018; PO III Ds. 176.2018.
O fundacji Trading Jam : Rolą Fundacji jest edukacja finansowa i szerzenie świadomości inwestycyjnej wśród Polaków.Pochodną tych działań jest zwalczanie patologii występujących na polskim rynku finansowym.